Wyobraźcie sobie pradawne miejsce z surowo postawioną konstrukcją. Przez plemię żyjące sobie w lesie na długo przed obecnie znaną nam cywilizacją. Pozostałość po miejscu kultu, składania ofiar albo po prostu narad plemiennych. Takie miejsce powstałe z głazów poukładanych w okrąg. Wśród wysokich drzew i daleko od, właściwie wszystkiego. Pierwsze co przychodzi na myśl to Stonehenge. No, właśnie coś takiego. Kamienny krąg w polskim lesie. Tak się składa, że miejsce, takie znajduje się we wsi Odry w Borach Tucholskich. Niedaleko rzeki Wdy, którą wielu z Was spływało kajakiem. Wybierzmy się, zatem do tego miejsca i zobaczmy co kryją w sobie Kamienne Kręgi w Odrach.
Gdzie znajdują się Odry i Kamienne Kręgi?
Kamienne kręgi w Odrach znajdują się w lesie niedaleko Czerska, pomiędzy Starogardem Gdańskim a Chojnicami. Mimo wielce klimatycznego i tajemniczego celu podróży to obecnie do muzeum prowadzi szutrowa droga. Niestety, nadal jest to rejon wiejski i komunikacją zbiorową dojazd może być utrudniony, dlatego zalecam się tam wybrać samochodem.
Nie jest ciężko trafić, wejście do kamiennych kręgów znajduje się przy drodze, jest dobrze oznakowane i od razu widać bramę wejściową. Przed wejściem znajduje się niezbyt obłożony parking i kilka ławeczek oraz toalet. Mądry człowiek zawsze wykorzystuje okazję, żeby się załatwić, więc po wyjściu z toalety śmiało udajemy się do wejścia. Tutaj trzeba wiedzieć, że wejście na teren kamiennych kręgów jest płatne. Jak już wcześniej wspomniałem jest to obecnie muzealna, plenerowa ekspozycja pod Muzeum Historyczno – Etnograficznym im. Juliana Rydzykowskiego w Chojnicach i wejście jest biletowane. Opłata nie jest wysoka i moim zdaniem cała ta atrakcja jest rozsądnie wyceniona i z czystym sumieniem można uiścić te kilka złotych.
W kasie można zakupić kilka pamiątek u Pana, który wg. mieszkańców okolic muzeum pracuje tam od zawsze. Jak się okazuje pan pracuje tam rzeczywiście długo i krótki wywiad z nim możecie poczytać tutaj. Jest to strona Michała Walczewskiego prowadzącego Maratony Polskie.pl i który dokumentuje swoje podróże na blogu 40latidopiachu.pl. Tak się złożyło, że Michała spotkaliśmy przy wejściu do kamiennych kręgów, właśnie. Także, zerknijcie na wpis Michała o kamiennych kręgach, bo oprócz wywiadu przytacza on wiele ciekawostek a my lecimy dalej z praktycznym opisem naszej wycieczki.
Jak się zachowały Kamienne Kręgi w Odrach, że można je było udostępnić do zwiedzania?
Otóż, odpowiedź na to pytanie może być różna. Zależnie jakie argumenty weźmie się pod uwagę. Kamienne Kręgi w Odrach zachowały się doskonale ale jednak nie do końca. Jak to? Już tłumaczę.
Przez wiele setek lat okoliczni mieszkańcy wiedzieli o tym, że jakaś bliżej nieokreślona formacja ułożona z gazów się w tym lesie znajduje. Oczywiście nikt nie wiedział dokładnie kto to ułożył oraz w jakim celu? Ludzie wiedzieli, jedynie, że jest to magiczne miejsce i należy się od niego trzymać z daleka. Takie przesądy były niegdyś dosyć powszechne i łatwo było im, ówczesnym ludziom, ulegać. Oczywiście, wraz z rozwojem edukacji, szkolnictwa, wiedzy naukowej i dostępu do informacji takie nonsensy zanikają. Nikt już nie wierzy, a przynajmniej znakomita większość ludzi, nie wierzy w zabójczą moc kamiennych kręgów, gniew bogów wyrażany burzami czy chodzenie po wodzie. Natomiast, dzięki temu wszystkie pokolenia z okolicznych wsi starały się unikać tajemniczych kręgów w lesie. Dzięki temu nie zostały one za ruszone zbytnio czy zdewastowane.
Inaczej sprawa ma się co do przyrody i okolicznych terenów. Las okalający jest nasadzony sztucznie, przez człowieka. Nie wiemy jaka roślinność występowała dokładnie w tym miejscu w czasie, kiedy ktoś robił że swoich kamieni jakiś użytek. Zakłada się, że był to wysoki dębowy ale kto wie, jak było naprawdę?
Dlaczego wspomniałem, że to miejsce nie zachowało się do końca w idealnym stanie? Przede wszystkim dlatego, że obecnie formacje ułożone z kręgów pochodzą z XX wieku. Nie same kamienie ale ich ułożenie. Niestety, podczas prac archeologicznych w 1926 roku, niejaki Kostrzewski zniszczy pierwotny układ. Specjalnie, czy nie? Nie wiem, ciężko mi się wypowiadać na temat archeologii bo się kompletnie na tym nie znam. Warto wiedzieć, jednak, że to nie są kręgi utworzone przez dawne plemiona żyjące na tym terenie.
Historia Kamiennych Kręgów w Odrach. Jak one się tutaj znalazły.
Obecnie wiadomo, że zostały one utworzone przez plemiona Gotów przybyłych na te tereny ze Skandynawii. Podróżowali oni sukcesywnie z północy Europy i z powodu przeludnienia i zmian klimatu posuwali się coraz bardziej na południe. Myślę, że po prostu szukali lepszej ziemi do uprawy roli, o której, już wtedy, posiadano jakąś wiedzę i było im po prostu za zimno. Tak jak nam zimą, po prostu. Skuszeni opowieściami o ziemiach, gdzie ludzie żyją sobie w cieple i spokoju na żyznych ziemiach spowodowały, że Goci ruszyli w drogę.
Po wielu różnych teoriach ostatecznie ustalono, że przybyli oni na obecne Pomorze zaraz na początku I wieku. Wylądowali oni niedaleko ujścia Wisły, jak się szacuje i upodobali sobie pomorskie lasy.
Nie było to plemię żyjące typowo w lesie i niewpuszczające w swoje szeregi innych osób. Mimo powszechnej opinii o nordyckich plemionach, wykreowanej przez współczesne historie o Wikingach, Gotowie nie byli nastawieni na agresję i podboje. Wręcz przeciwnie, tworzyli oni z innymi plemionami z tego terenu pewną symbiozę.
Jak powstały Kamienne Kręgi w Odrach? Jakie było ich przeznaczenie?
Tego się już nigdy nie dowiemy. Możemy jedynie przyjąć pewne naukowe założenia. Dzięki dotychczasowym badaniom i opiniom naukowców mógło być to pewne miejsce kultu. Nie znamy ówczesnych wierzeń, ale łatwo sobie wyobrazić, że dochodziło wśród kręgów do pewnego rodzaju rytuałów. Duże prawdopodobieństwo jest takie, że odbywały się w tym miejscu narady plemienne, czy inne spotkania. Być może debaty z innymi plemionami, kto wie? Pamiętając, to co przedstawili nam twórcy serialu Vikings łatwo sobie wyobrazić takie spotkania w tym miejscu. Pełne, krótkich ale pewnych wymian zdań, gróźb i twardych argumentów. Przy takich kręgach mogło dochodzić do zawierania paktów, ale również do rozlewów krwi a nawet składania ofiar. Jak to przedstawiono w serialu, niektórzy chętnie zgłaszali się do złożenia w ofierze bogom. Cóż, jak już wcześniej wspomniałem, ludzie niegdyś wierzyli w różne rzeczy. W co wierzyli ludzie mieszkający w lesie? Nie wiadomo.
Jedną z teorii, która często jest rozważana przez naukowców jak i równie często obalana, jak pewnego rodzaju obserwatorium astronomiczne. Część naukowców wyliczyła, że w jednym z kręgów, gdy się wyznaczy linie pomiędzy kamieniami i pociągnie ją dalej za horyzont, to wyznaczy ona punkty wschodu i zachodu słońca w czasie przesilenia. Teoria, ta rzekomo jest bardzo wątpliwa i z pewnością nie da jej już udowodnić. Pierwsza tego typu, kosmiczna teoria powstała na początku XX wieku i wiadomo, że badacze dokonali błędnych obliczeń. Obecnie nie da się już tego udowodnić, bo jak już wcześniej wspomniałem, obecny układ kręgów jest sztucznie wytworzony po zniszczeniu go w 1926 roku. Najlepsze jest to, że niektórzy naukowcy nadal próbują wyszukać jakieś kosmiczne funkcje, tych kręgów przy obecnym ich ułożeniu. Serio.
Jeśli kogoś ten temat interesuje to zachęcam do poszukania odpowiedniego info w sieci.
Czy mogło być tu cmentarzysko?
Osobnym zupełnie celem budowy tego miejsca przez Gotów był pochówek. Tutaj nie do końca wiadomo czy Kamienne Kręgi miały coś wspólnego z cmentarzyskiem? Zakłada się że raczej nie, natomiast pochówki znajdują się na tym terenie i są one wyraźnie widoczne. W bezpośrednim sąsiedztwie kręgów znajdują się kurhany służące rodzinnym pochowkom. Nie są to jedyne kurhany znajdujące się na Pomorzu i była to często praktykowana metoda pochówku bliskich. Obecnie wiadomo, że kurhany pojawiły się później niż same kręgi. Właściwie, to Goci zaczęli je budować niewiele przed opuszczeniem tych ziem. Archeolodzy dokonali już badań na tych kurhanach i wykopali wiele przedmiotów z tamtej epoki używanych przez to plemię.
Niezależnie od tego jaka była funkcja kręgów śmiało można zakładać, że było to ważne miejsce. Wskazują na to kurhany, właśnie, w których plemię chowało swoich wodzów i zapene inne ważne dla plemienia osoby.
W pewnym momencie widząc środek kręgu, w którym zostały ułożone głazy w kształt penisa z jądrami oświeciło mnie i już wiedziałem, że było to miejsce czci. Wiele dawnych plemion czciło przyrodzenie byłoby to najlogiczniejsze wytłumaczenie, gdyby nie to, że obecny układ kręgów to jedynie umowna rekonstrukcja. Co, natomiast osoby układające głazy chciały pokazać? Nie wiadomo, być może mieli luźniejszy dzień a może rzeczywiście coś tam odwzorowali ze wspomnień z wykopalisk. Raczej się tego już nie dowiemy.
Teorie spiskowe
Zazwyczaj na takie, jedynie rzucam okiem nie czytając ich, nawet do połowy. Jednak, w tym przypadku zasługują one na dedykowany akapit. Być może, dlatego, że byłem w tym miejscu to ten temat wydaje mi się bardziej ciekawy niż powinien.
Już kilka lat przed odwiedzeniem tego miejsca słyszałem o magicznych właściwościach Kamiennych Kręgów w Odrach i innych, w Węsiorach. Ludzie mieszkający obecnie na Kaszubach czy w Borach rozpowszechniają takie informacje. Jest to, oczywiście ciekawe i sprawia, że łatwiej się wybrać tam na małą wycieczkę.
Ciekawiej się robi zgłębiając temat dalej.
Wokół tematu Kamiennych Kręgów w Odrach powstało wiele pseudonaukowych teorii. Wiele osób przychodzi tutaj w ciągu dnia dotykać kamieni, ale również niektórzy włamują się w nocy podczas przesilenia aby czynić rytuały.
Mało tego, są teorie zwalczaniu u ludzi chorób, wiedźmach żyjących niegdyś wśród kręgów a nawet o UFO. Niewątpliwym hitem są zdjęcia energii, które znalazłem na stronie Stowarzyszenia Badań Kamiennych Kręgów. Co prawda zdjęcia są zrobione w Kamiennych Kręgach w Węsiorach ale bardzo podobne miejsce i bardzo niedaleko. Autor zdjęć zrobił je na tyle nieumiejętnie i oczywiście nieświadomie uchwycił flarę w obiektywie swojego aparatu. Ktoś, przekonany o tym, że na zdjęciach została uchwycone energia, na swoje nieszczęście opublikował je na stronie stowarzyszenia. Możecie je pooglądać tutaj. Nie dziękujcie, ale dajcie znać, gdy zdjęcia znikną i link przestanie działać.
Administracja muzeum trochę, jednak podsyca takie teorie ale o tym za chwilę. Przejdźmy do zwiedzania.
Zwiedzanie
Kierunek zwiedzania, jak i samo zwiedzanie są dosyć czytelne i intuicyjne. Już przy samym wejściu widzimy dużą mapę z całym terenem i rozkładem kręgów. Obierając odpowiedni kierunek podążamy lasem do coraz to większych kręgów. Kawałek spacerem i wkrótce docieramy to dosyć sporej polany na której widać poukładane w okręgi kamienie i pierwsze kurhany. Idzie się dosyć przyjemnie, głównie w cieniu, przy niewielkiej ilości turystów i w spokoju.
Na terenie zwiedzania przygotowano platformę widokową na którą można wejść i popatrzeć na plac z wysokości. Platforma nie jest zbyt wysoka, jednak miło, że przygotowano taką możliwość dla turystów. Podobna do tej przygotowanej w Osadzie Łowców Fok, mała rzecz a cieszy.
Co jakiś czas postawione są ławeczki, jak i opisy dotyczące historii i ciekawostek o tym miejscu. Warto sobie w pewnym momencie zrobić mały odpoczynek na posiłek czy rozmowę w nietypowym miejscu w lesie. Można poczytać o tym jak prawdopodobnie powstały kręgi, oraz kurhany? Skąd przybyli Goci i kim byli? Wiele rzeczy jest wyjaśnionych co tylko uatrakcyjnia spacer.
Elipsa
W pewnym momencie podczas naszego zwiedzania dochodzimy do miejsca zwanego elipsą. Jest to wielka tablica informacyjna z tekstem i ławeczkami jak w jakimś kościele plenerowym. Oznaczone to miejsce zostało jako takie o szczególnej energii. Oczywiście na obecność energii w najbliższej okolicy nic nie wskazuje, oprócz wspomnianej dużej tablicy informacyjnej. Zwiedzający siadają na ławkach ustawionych w kierunku tablicy i się na nią patrzą. Do końca nie wiem czy patrzenie daje większą moc czy po prostu siedzenie i kontemplowanie? Być może stanie o bosych stopach.
Ciężko powiedzieć, natomiast całość wygląda tak, jakby ruszający to muzeum wiele lat temu myśleli, że będzie tutaj za mało atrakcji aby przyciągnąć turystów. W końcu ktoś wpadł na pomysł, że stworzy dodatkowa atrakcję w postaci punktu z rzekomą energią i nazwie ja „elipsa”.
Na tablicy informacyjnej możemy przeczytać, że w tym miejscu łączy się energia ziemska z energią z kosmosu. Niewiele więcej zostało wyjaśnione. Jakieś słuchy dochodzą do mnie co jakiś czas, że ktoś zna kogoś, kto zna, kogoś kto została w tym miejscu uzdrowiony.
Ta, owa energia, która występuje w elipsie to promieniowanie wyrażane w skali Bovisa. Rzekomo w tym miejscu wynosi ono 120000 jednostek. Jeżeli to prawda to jest to rzeczywiście dużo w porównaniu do innych miejsc, natomiast czy jest to coś wartościowego? Kto dokonywał tych pomiarów, kiedy i jakimi metodami? Czy podwyższonym promieniowaniem wyrażanym w skali Bovisa warto się sugerować? Tego nie wiem ale obawiam się, że pomiar w elipsie został wykonany z precyzją zdjęć energii wspomnianymi wcześniej.
Czy warto zwiedzić Kamienne Kręgi w Odrach?
Myślę, że tak. Już samo to, że są to jedne z najstarszych oznak osadnictwa na naszym terenie jest niezwykle ciekawe. Osoby interesujące się tą tematyką ale również ezoteryką czy po prostu historia ogólnie powinny uznać tę wycieczkę za wartościową. To miejsce zawsze było owiane pewną tajemnicą albo nawet magią. Nawet Niemcy w 1940 roku otoczyli je swoją opieką i nazwali germańskim cmentarzyskiem, ale oni to mieli teorie odlepione od jakiejś zupełnie obcej planety.
Obecnie, jeżeli teren jest uporządkowany i przystępny to warto z tego skorzystać, więc polecam Kamienne Kręgi w Odrach.
Po więcej informacji na temat tego miejsca odsyłam Was do strony miasta Czersk. Jeżeli jesteście ciekawi czy zachowały się ślady po starszych plemionach niż Goci sprawdźcie artykuł o Osadzie Łowców Fok, która jest odkryciem archeologicznym po plemionach żyjących w około II wieku przed naszą erą!
Myślałeś, że to już wszystko?!?
otóż nie!
Wojtal
Niedaleko Kamiennych Kręgów w Odrach, bo niecałe 3 kilometry, znajduje się wieś Wojtal. Pięknie położona nad rzeką Wdą warta jest uwagi szczególnie będąc tak blisko. Polecam wybrać się tam przy okazji bo od Oder to zaledwie chwila jazdy samochodem.
Ze wsi Wojtal startują jednodniowe spływy kajakowe. Odcinek w okolicy Wojtala znany jest z przystępności i polecany jest mniej wprawionym kajakarzom. Widać tutaj niewielkie, niskie, drewniane nabrzeże z którego z łatwością można zwodować kajak albo wejść po prostu do wody. Wybrałem to drugie, aby się schłodzić po spacerze wśród Kamiennych Kręgów.
We wsi oprócz sielskich widoków znajduje się młyn z niewielką zaporą. Jest, też hodowla pstrąga, gdzie przy okazji można kupić rybkę.
Zerknijcie na kilka zdjęć ze wsi Wojtal i sprawdźcie czy warto wybrać się tam na chwilę relaksu.
Zobacz także:
