Mrągowo poza sezonem

Mrągowo to jedna z największych miejscowości na Mazurach i zarazem jedna z najbardziej turystycznych. Znana większości dzięki festiwalowi muzyki country, niegdyś bardzo popularnym. Emitowany w państwowej telewizji przyciągał przed ekrany masy widzów. Festiwal o nazwie Piknik Country nadal się w Mrągowie odbywa w lipcu, czyli w szczycie turystycznego sezonu. Jak jest w Mrągowie poza sezonem? Postanowiłem to sprawdzić, zapraszam.


Mrągowo. Mazury. Jesień.

Mrągowo poza sezonem

Lato to okres w którym Mazury przeżywają oblężenie. Trochę o tym wspominałem przy okazji wpisu o Mikołajkach, które są najbardziej popularną miejscowością wśród turystów zmierzających na Mazury. Mrągowo, jednak nie odstaje zbyt daleko pod tym względem. Trzeba napisać, że Mrągowo to kolejna kolebka żeglarstwa na Mazurach. Położenie nad Jeziorem Czos i nad Jeziorem Juno od północy daje żeglarzom wiele możliwości podróżowania i realizowania swojej pasji. Dopłynąć tu można z najdalszych części Mazur poprzez sieć kanałów.


Mrągowo. Mazury. Jesień.

Na Ostrowiu

Na początku naszego spaceru zwiedzamy, oczywiście miasteczko, które poza sezonem jest uroczą ale zwykła miejscowością. Nie znajdziemy straganów z magnesami i nie spotkamy tłumów. W porównaniu do innych miejscowości mazurski to Mrągowo jest, jednak sporym miastem. Z tego powodu życie toczy się tutaj normalnie. Co prawda tempem spokojniejszym niż w dużym mieście, ale sklepy działają normalnie, knajpy otwarte, a na ulicach ludzie pędzący do pracy lub do szkoły. W samym centrum nie widać zbytnio splendoru turystycznego kurortu. Miasto jest co prawda ładne, ale nie wyremontowane i wystrojone jak inne miejscowości czerpiące potężne fundusze z turystyki.

Z ruchliwych ulic centrum Mrągowa udajemy się w kierunku jeziora co na Mazurach nie może być trudne. Mijamy park i kilka fontann i kierujemy się ku ulicy Na Ostrowiu. Na Internetowych mapach to miejsce wygląda jak mały, zalesiony półwysep. Taka oaza spokoju w granicach miasta. Rzeczywiście tak jest. Jest to willowa dzielnica MRągowa z wieloma pięknymi domami i gęstą roślinnością. Mimo mieszkania w mieście ludzie mogą czuć się jakby mieszkali w lesie z daleka od zgiełku. Niestety misja dojścia do jeziora zakończyła się fiaskiem. Ulica Na Ostrowiu to ślepa ulica zakończona zabudowaniami mieszkalnymi. Niestety w tym miejscu nie można dojść do jeziora, a przynajmniej nie wchodząc na czyjąś działkę.



Promenada i Nadbrzeżna

Wracamy i kierujemy się ku centrum tym razem zbaczając na drogę prowadzącą do jeziora. Trafiamy na główną promenadę. Ulica jest nazwana po prostu Promenada i wiedzie wzdłuż linii brzegowej Jeziora Czos. Promenada zmienia potem nazwę na Nadbrzeżna, ale jest to cały czas ta sama deptako-ulica. Obecnie popularne słowo na takie rozwiązania to “woonerf”. Dzięki ubraniu wszystkiego w woonerf ludzie i samochody mijają się i korzystają z tej samej infrastruktury. Na szczęście samochodów jest niewiele, ale i ich kierowcy zdają się pieszymi nie przejmować.

Co można na promenadzie w Mrągowie zobaczyć? Muszę przyznać, że jest to bardzo przyjemne miejsce. W związku z tym, że to właściwie ulica to przestrzeni jest wiele i można poczuć się swobodnie, gdy nie jedzie samochód. W tym miejscu można spotkać wiele młodzieży z Mrągowskich szkół, biegaczy i spacerowiczów. To wszystko poza sezonem, bo w lato to uczniowie na wagary nie muszą chodzić, a promenadę przejmują w całości turyści.


Mrągowo. Mazury. Jesień. Czarno Białe

Bramy na pomostach

Co ciekawego można zobaczyć z mrągowskiej promenady. Podobnie jak w Mikołajkach i innych mrągowskich miejscowościach – głównie żaglówki. Mazury to generalnie kolebka żeglarstwa i nie ma się co dziwić, że widok jednostek pływających to nieodłączny pejzaż Jeziora Czos. Od strony lądu mamy głównie hotele. Miejsce w takim hotelu z widokiem nad jezioro to niezła gratka.

Jedna rzecz wydaje się być bardzo oryginalna i niespotykana nigdzie indziej, mianowicie bramy na pomostach. Nie mówię tu o furtce, a o normalnej bramie wjazdowej na posesję. Wiele z tych pomostów to budowle prywatne, a miejsce latem uczęszczane przez tysiące ludzi dziennie. Właściciele pomostów pewnie się zabezpieczają przed niechcianymi gośćmi. Niektóre pomosty to własność hoteli, a niektóre prywatnych osób. Przy niektórych są zacumowane łódki, a na niektórych ktoś łowi ryby. Na niemal wszystkich ogrodzonych pomostach przebywają ptaki. Taki z tego wszystkiego plus, że przynajmniej ptactwo ma spokój. Doprawdy, niebywałe jest to widok. Nie widziałem wcześniej bram dwu-skrzydłowych na pomostach. Spotkaliście się kiedyś z czymś takim?



Czy polecam Mrągowo poza sezonem?

Mrągowo to miejscowość różniąca się, nieco od innych na Mazurach. Poza sezonem nadal na ulicach można spotkać sporo ludzi, bo Mrągowo ma wielu mieszkańców. Plusem tego miasta jest rozbudowana infrastruktura wzdłuż linii brzegowej Jeziora Czos. Na pewno znajdziemy otwarta knajpę i na pewno znajdziemy sklep czynny do późna. Poza sezonem próżno, jednak szukać imprez i jakichś wyrafinowanych atrakcji. Poza sezonem turystyka zapada w letarg, a mieszkańcy wracają do zwykłej codzienności.

Jak chcecie wiedzieć do jakiej kawiarni trafiłem na pyszne ciasto i kawusię w Mrągowie, to odsyłam Was tutaj. Więcej ciekawych miejsc na Mazurach możecie znaleźć tutaj.


Mrągowo. Mazury. Jesień.
Mrągowo. Mazury. Jesień. Czarno Białe.
Mrągowo. Mazury. Jesień.

Zobacz także:

Węgorzewo poza sezonem. Rzeka Węgorapa. Kanał. Jezioro Mamry. Mazury.
Poza sezonem letnim Węgorzewo to niewielkie miasteczko liczące około jedenaście tysięcy mieszkańców. Tak się dzieje z mazurskimi miejscowościami i Węgorzewo
tapety na telefon
Udostępnij: