Puck poza sezonem – nad morzem budzi się wiosna…

Puck to jedna z najmniej docenianych nadmorskich miejscowości. Usytuowane na północ od Trójmiasta miasteczko ciągle stoi w cieniu wielkiego Gdańska czy Gdyni. Turyści często po prostu pomijają to miejsce w drodze do Władysławowa a i wśród mieszkańców pomorza Puck nie jest zbyt popularny. Wiem, że jest to błąd ale dzięki temu miasteczko uzyskuje dodatkowy walor – dużo wolnej przestrzeni i brak tłumów turystów. Dzisiaj zajrzymy tam aby zobaczyć jak to miasto wygląda u schyłku zimy gdy natura budzi się z letargu.

Zalety zimowego zwiedzania

Niewątpliwą zaletą podróżowania i zwiedzania w zimniejsze miesiące jest brak tłoku a co za tym idzie pewna swoboda w przemieszczaniu się dlatego już od wjazdu do Pucka nie musimy się martwić o stanie w korkach co zazwyczaj się zdarza w turystycznych miejscowościach. Według zasady – im bliżej miejskiej plaży tym większy korek. W Pucku o tym można zapomnieć i od razu się kierować w stronę morza. Do tego miasta zazwyczaj dojeżdżam samochodem i śmiało zostawiam samochód w dogodnym miejscu, blisko plaży. Zimna, jesienna aura dodatkowo pozwala na złapanie świeżego powietrza. To jak, zatem wygląda Puck poza sezonem?

Natura

Jak to w zimie bywa natura nie wabi w tym okresie swoimi ładnymi kolorami. Kwiaty i liście dopiero zaczną rosnąć gdy zrobi się ciepło. Mamy za to odsłonięte widoki, które latem są zarośnięte gęstymi drzewami. Dzięki temu można spojrzeć na miasto z innej perspektywy.

Od razu polecam spacer ulicą Nowomiejską wzdłuż plaży. Jest to jedno z najbardziej klimatycznych miejsc w Pucku. Promenada prowadząca obok plaży, na wzniesieniu pozwala popatrzeć na plażę z góry. Dochodząc do parku im. Feliksa Nowowiejskiego można podziwiać naturę drzew oraz patrzeć na to co widać dalej, na horyzoncie. Przy dobrej pogodzie widać Półwysep Helski wraz z zabudowaniami.

Molo

Najbardziej charakterystycznym miejscem w Pucku jest oczywiście molo. Dosyć okazała, drewniana konstrukcja na której mieści się spora restauracja. Zarówno jedzenie jak i widoki z restauracji są warte wycieczki a przy okazji można się trochę ogrzać. Czego można spróbować w restauracji, która znajduje się na molo? Kucharze serwują tradycyjne kaszubskie, nadmorskie jedzenie. Zazwyczaj wybieram bardziej powszechne dania ale dla lubiących nietypowe dania w menu znajduje się np.: kaszubski zylc.

Na pewno po puckim molo warto trochę pochodzić. Jest ono duże, jedne z większych nad polskim morzem, połączone z deptakiem i swą konstrukcją okala niewielki port jachtowy dlatego jest bardzo klimatyczne miejsce.

Rynek w Pucku

Z mola i plaży niedaleko już do centrum miasta i do puckiego rynku. Rynek jest niewielki i tętni jakimkolwiek życiem jedynie latem. Podobny do tych w innych kaszubskich miastach dlatego jest bardzo urokliwy. Od wielu lat rynek się zmienia i obecnie jest bardzo zadbany, latem obrastający w kwiaty. Miejsce w którym można sobie posiedzieć i odpocząć. Puck poza sezonem jest bardzo spokojny dlatego pozwala się nieco zrelaksować. Znajduje się tu kilka knajpek w których można napić się kawy czy drinka.

Podsumowanie

Najlepszym podsumowaniem będą zdjęcia, które udało mi się zrobić podczas tych kilku chwil w Pucku. Na pewno warto zwiedzać także poza sezonem turystycznym i zawsze będę to powtarzał. Dzięki temu można spokojnie pospacerować i do oporu oglądać miejsca, które się chce. Z Pucka jeszcze zobaczycie więcej relacji na tym blogu z różnych pór roku. Dzięki temu zobaczycie jak to samo miejsce może się różnić w odstępach czasowych. Polecam Puck i nie omijajcie tego miasteczka w Waszej wycieczce do Władka!

Zobacz także:

Klimatyczny park w Wejherowie – jak wygląda bez kwitnących kwiatów?

Niemal w każdym mieście znajduje się miejscowy park zwany zwany po prostu "parkiem miejskim". Miejsce spacerów i spotkań różnego rodzaju.

X