Sportowe plany na nowy 2021 rok

Poprzedni 2020 rok prawie każdy chciałby zapomnieć. Zaskoczył wszystkich i sprowadził nas na ziemię nie oszczędzając nikogo. Z konsekwencjami zeszłorocznych wydarzeń na pewno będziemy jeszcze się borykać w tym roku ale czy to znaczy, że mamy się poddawać i planować kolejne miesiące na przeczekanie? 

Sportowe plany na nowy 2021 rok

Świat się powoli adaptuje do nowej rzeczywistości i dlatego możemy liczyć na powolny powrót do naszych ulubionych aktywności. Poprzedni rok odbija się rykoszetem, jednak na obecnej sytuacji. Nie ukrywam, że odwoływanie coraz to kolejnych zawodów i zamykanie obiektów sportowych nieco rozleniwiło. Poprzedni rok był zupełnie odmienny od wielu poprzednich, a w szczególności 2019, który obfitował u mnie w wiele sportowych przygód KLIK. Rok w pandemii. Rok w którym wziąłem udział w jednym masowym biegu, a utrzymywanie reżimu treningowego straciło nieco sens. Biorąc to pod uwagę przestawienie się w bardziej intensywny tryb będzie, zapewne trudne. Jakie może być Bieganie w 2021?

Z mojej strony nie przewiduję jakichś spektakularnych wyczynów, które już najzwyczajniej w świecie nie dają mi tyle satysfakcji co kiedyś. Nie wyznaczam sobie dalekich granic bo już za nimi byłem. Doświadczyłem już tego i wiem, że da się to zrobić jak tylko poświęci się temu odpowiednią ilość czasu i energii. W najbliższym okresie swój czas będę musiał rozdysponowywać w nieco inny sposób a wolne chwile planuję przeznaczać między innymi na rozbudowę tego bloga.

Bieganie w 2021

Wraz z nadchodzącą wiosną dobrze treningi zintensyfikować i na dodatek zacząć pozbywać się trochę wagi, żeby bieganie było przyjemniejsze i łatwiejsze. Każdy biegacz planuje sobie biegi na kwiecień lub maj, natomiast biorąc pod uwagę obecną sytuację planować nie ma co. Na pewno gdy biegi będą już ogłoszone i potwierdzone będę chciał sprawdzić się na jakiejś lokalnej dziesiątce. Myślę, że na dziesięciu się skończy i będzie to najdłuższy dystans biegowy na ten rok. Półmaratony wykluczam ale “nigdy nie mów nigdy”.

Triathlon

Podobnie jak w 2019 również w tym roku bardziej będę się skupiał na triathlonie. Wybieram, jednak krótsze dystanse. Ze względu na wspomniany już brak czasu nie będę się w stanie przygotować na połówkę Ironmana do tego czasu trzeba naprawdę dużo. Do olimpijki z drugiej jednak strony, zamierzam się przygotować bez problemu.

Prawdopodobnie trzy lub cztery starty mnie czekają w triathlonie, jeżeli zdrowie pozwoli. Letnia aura i sportowa atmosfera bardzo mi odpowiada i wolę startować w triathlonie latem niż biegać na jesień czy wiosnę. Szczególnie, że jestem ciepłolubny i aktywność w upale mi zupełnie nie przeszkadza. Jestem już zapisany na Enea Bydgoszcz Triathlon, edycję majową i lipcową. Dołożę do tego jakieś fajne miejsce w które można by pojechać i trochę się wypompować.

Reasumując, będzie to rok pod znakiem pełnej rekreacji. Bieganie sprawia dużą przyjemność i po ciężkim dniu pozwala przewietrzyć głowę. Pływanie mi pasuje a rowerowanie zapewnia wspaniałe widoki podczas jazdy. Trochę trzeba poczekać i się okaże czy jakiekolwiek zawody się odbędą. Moim zdaniem będą wyglądały jak zeszłoroczny Bydgoski Festiwal Biegowy o którym możecie trochę poczytać tu KLIK. Jeżeli tak rzeczywiście będzie to myślę sobie, że dobrze trochę zwolnić tempa i zaoszczędzić energię na kolejny 2022 rok. 

Zobacz także:

Mój Chicago Marathon. Jak się dostać na maraton w Chicago? Pełna relacja!

Chicago Marathon wraca po rocznej przerwie na ulice wielkiego tego miasta. To bardzo dobra wiadomość dla biegaczy z całego świata.

X