Dzielnica Gdańska okryta złą sławą. Sąsiaduje z gdańskim Głównym Miastem a jest od niego oczywiście zupełnie inne. Wzgórze z bogatą historią i nieodkrytymi do tej pory wieloma tajemnicami. Z drugiej strony jednak do tej pory omijane przez turystów i pomijane w wielu przewodnikach. Dobra lokalizacja sprawia, że prędzej czy później miasto podda tą swoją część rewitalizacji. Czy dzielnica straci swój historyczny i surowy charakter? Co kryje obecnie w sobie Biskupia Górka?
Tajemnicza dzielnica
Znajomość Biskupiej Górki wśród gdańszczan jest generalnie niska. Renoma tego miejsca nie jest zbyt wysoka dlatego wiele osób nie chce lub się po prostu boi wybierać w ten rejon. Awantury mieszkańców, bójki z policją czy niechlujne napisy na murach wykreowały niezbyt pochlebną opinię o tej dzielnicy. Obecnie te obawy są nieuzasadnione, oczywiście. Prawdą jest, natomiast, że surowa zabudowa pozwala poczuć ten coraz rzadziej spotykany brutalny klimat. Biskupia Górka sąsiaduje z gdańskim Śródmieściem i gdańskim Chełmem od drugiej strony. Jest otoczona traktem Świętego Wojciecha i aleją Armii Krajowej – dużymi arteriami prowadzącymi przez zatłoczone centrum miasta. Ten mały kawałek terenu różni się niebywale od całego sąsiadującego go otoczenia i ze względu na to jest taki wyjątkowy. Przez lata wygląd się niewiele zmienił przez brak inwestycji i brak zainteresowania inwestorów i w konsekwencji kolejnych administracji miasta. Nadszedł, jednak czas na zmiany i planowana jest rewitalizacja dzielnicy. Jak obecnie wygląda Biskupia Górka?
Stowarzyszenie Biskupia Górka
Na zwiedzanie dzielnicy zaprosił mnie Stowarzyszenie Biskupia Górka. Wraz z pomorską społecznością IgersGdańsk skorzystaliśmy z zaproszenia aby poznać tajemnice dzielnicy i nieznane do tej pory zakamarki Gdańska. Ze strony stowarzyszenia oprowadzała nas pani Magdalena Kamrowska. Dzięki jej wiedzy cały spacer był nie tylko obfitujący w miłe dla oka plenery ale również o ciekawe informacje dotyczące tej części Gdańska.
Stowarzyszenie Biskupia Górka zajmuje się konsultacjami dotyczącymi rewitalizacją, dlatego ich wpływ na wygląd dzielnicy jest dosyć znaczący. Przede wszystkim jednak, stowarzyszenie zbiera wszelkie dane historyczne dotyczące Biskupiej Górki, takie jak historie byłych i obecnych mieszkańców, fotografie, zapiski i inne dokumenty. Członkowie tego stowarzyszenia są, więc jak najbardziej odpowiednimi osobami do przekazywania wiedzy o tym miejscu.
Nazwa Biskupia Górka
Na górze ponad Gdańskiem był średniowieczna osada zwana po prostu Górka. Pierwsze zapiski mówią właśnie o “Górce” lub “Starej Górce”. Wiadomo, że była to posiadłość biskupów kujawskich, którzy niegdyś pełnili zwierzchnictwo nad pomorskimi parafiami przez kilka następnych wieków i którzy panowali nad Biskupią Górką z Włocławka. W rezultacie wiele budynków znajdujących się w dzielnicy nadal należy do kościoła. Późniejsze zapisy mówią już o “Górze Biskupiej” i innych formach tej nazwy aby ostatecznie w 1949 ustanowić urzędową, polską nazwę “Biskupia Górka”. Interesującą i bardzo bogatą historię można przeczytać tutaj.
Spacer po Biskupiej Górce
Zwiedzanie “górki” najlepiej zaplanować sobie w formie zwykłego spaceru. Polecam zacząć od wejścia na Biskupią Górkę od ulicy Biskupiej. Kierując się od strony gdańskiego śródmieścia przejście do Biskupiej Górki jest dosyć wyraźnie i przenosi w inny świat. Dzielnica jest usadowiona niemal w cieniu reprezentatywnego centrum Gdańska. W pierwszym momencie ciężko uwierzyć, że możliwy jest taki kontrast i po przejściu zaledwie kilku kroków wszystko może nagle wyglądać zupełnie inaczej. Naprzeciwko obecnego gdańskiego Forum, zaś jest świat zupełnie inny. Zamiast nowoczesnych budynków i sklepów znanych światowych marek są kamienice z cegły i brukowane ulice. Od razu wiadomo, że mamy do czynienia z miejscem, których coraz mniej w polskich miastach.
Co można zobaczyć na Biskupiej Górce
Biskupia Górka to moim zdaniem głównie kamienice. Brukowane ulice, które wiodą pod górę zabudowane pięknymi, choć zaniedbanymi po tylu latach kamienicami. Wyglądają jakby zatrzymał się dla nich czas lub był skrupulatnie przygotowaną scenografią filmową. Budynki stoją w zupełnym kontraście do tych z Traktu Królewskiego lub Targu Węglowego. Tutaj są zaniedbane i nieremontowane od naprawdę wielu lat. Dzielnica wygląda jakby o jej istnieniu zapomniano. Fasady budynków są zazwyczaj gołą cegłą lub pokryte starym szary tynkiem. Stare drewniane okiennice kontrastują z plastikowymi u sąsiadów obok lub z zabitymi deskami otworami okiennymi. Wejścia do kamienic to zazwyczaj wielkie i drewniane drzwi. To wszystko jest odpowiedzialne za klimat, który towarzyszy spacerowi w tym miejscu.
Salvator
Kierując się dalej można zobaczyć kolejne ciekawe budynki. Na uwagę zasługuje pozostałość po wieży kościelnej w której obecnie mieści się galeria Salwator na gdańskim Zaroślaku. Galeria jeśli jeszcze w ogóle istnieje to przez cały czas jest zamknięta ale ten wolnostojący budynek na pewno jest warty większej uwagi. Niegdyś była ona częścią Kościoła Zbawiciela. Niestety jedyne co po nim zostało to właśnie ta wieża, która niegdyś była jedynie przedsionkiem wejścia do kościoła.
Szkoła
Ciekawostką jest szkoła podstawowa na Biskupiej Górce. Została ona zbudowana na starym nie wygaszonym cmentarzu. Szkołę wybudowano w latach sześćdziesiątych i niestety nie wiem czy znajdowano wówczas jakieś ludzkie kości. Na istniejącym tu niegdyś cmentarzu pochowany został Wilhelm August Stryowski, współzałożyciel Muzeum Narodowego, znany gdański malarz i członek społeczności gdańskiej, który znacznie przyczynił się do gromadzenia przeróżnych dóbr kulturalnych. Zmarł za granicą ale zgodnie z jego wolą został pochowany na cmentarzu w Gdańsku. Pamięci jego i jego żony została umiejscowiona tablica na płocie otaczającym szkołę podstawową i jednocześnie nieistniejący już cmentarz. Zapamiętałem go głownie przez to, że Wilhelm August Stryowski miał dużo młodszą żonę. Ciekawostką jest to, że na gdańskich Stogach jest ulica jego imienia z błędem – Stryjowskiego.
Bastiony
Biskupia Górka to były bastion militarny. Położenie ponad Gdańskiem sprawiało, że wielu miasto ostrzeliwało z tego wzgórza. Władze miasta w późniejszych okresach jak i władze kościelne budowały przeróżne umocnienia na wzgórzu. Do tej pory zachowały się niektóre z nich a zapewne kilka jeszcze czeka na odkrycie. W lesie Biskupiej Górki do tej pory ostały się Bastion Zbawiciel i Bastion Pośredni. Fortyfikacje są jak najbardziej ogólnodostępne i można do nich wejść aby w mroku popatrzeć na niszczejące mury. Na pewno są to miejsca wielu imprez okolicznych miłośników wysokoprocentowych trunków. Miejsca ciekawe dla szczególnej grupy osób interesujących się militariami, dlatego proponuję wykonać w tym miejscu mały urbeksik i ruszyć dalej.
Schronisko młodzieżowe
Położonym na najwyższych terenach, wartym odnotowania budynkiem jest byłe schronisko młodzieżowe. Otworzone w 1940 roku od tamtego czasu miało niewątpliwie dosyć bogatą historię. Wybudowane na przyjęcie do 500 mieszkańców wyposażono je w wiele ciekawych architektonicznie elementów. Godne uwagi są wieża zegarowa z której prawdopodobnie rozpościera się ciekawy widok na miasto. Drugim zaś, pomnik Neptuna przytwierdzony do rogu budynku skierowany w stronę Gdańska. Wiele ciekawostek mieści się wewnątrz i można jedynie żałować, że nie jest to miejsce udostępnione do zwiedzania. Obecnie zaś, budynek jest w posiadaniu polskiej policji.
Punkt widokowy
Ostatnim elementem, który będzie zawierał ten wpis to widoki na Gdańsk. Z najwyższych miejsc Biskupiej Górki można zobaczyć dosyć spektakularną panoramę Gdańska. Wysokie położenie chociażby koło budynku byłego schroniska młodzieżowego pozwala spojrzeć na Gdańsk z innej perspektywy. Trochę zasłaniają wybudowane na zboczu kamienice ale na pewno widok jest warty wchodzenia. Panoramę Gdańska widzianą z Biskupiej Górki z 1874 roku możecie zobaczyć tutaj KLIK.
Podsumowanie
Czy warto pójść zobaczyć co się kryje na Biskupiej Górce? Biorąc pod uwagę wyjątkowość tego miejsca zdecydowanie tak. Mieszkańcy Gdańska zarówno ci rodowici jak i przyjezdni, lubiący poznawać to miasto powinni się tam wybrać i spędzić trochę czasu. Warto poznać miasto z drugiej strony bez drogich knajp i mnóstwa turystów. Szczególnie, że wszystko się zmienia i z pewnością niesamowity klimat może się niedługo gdzieś ulotnić…